Minimalizm ... to jest to!
środa, 7 maja 2014
piątek, 11 stycznia 2013
Kolejny rok i porządki już za mną
Wśród rzeczy których udało mi się pozbyć znalazły się:
1. świetne buty szare, które były mięciutkie, ale i też nie wytrzymały próby czasu – miałam je trzy sezony i niestety z uwagi na miękką skórę zrobiły się dwie dziury;
2. lemonkowa bluzeczka, która pamiętała swój okres świetności co najmniej pięć lat temu zasili potrzebujących z PCK bo nadal jest dobra i nieuszkodzona;
3. sznur tandetnej metalowej biżuterii zapożyczonej z sieci Rossman J
4. zielone, fluorescencyjne spodnie, które pamiętają wczesny okres mojego małżeństwa;
5. pomijam 3 worki 60 litrowe w których znalazły się rzeczy mojego syna, który ma niezwykły dar chomikowania wybrakowanych zabawek, zawiniątek i innych szpargałów kamuflowanych po kątach;
6. biała spódnica rozkloszowana z przeszywaną czarną nitką w formie cepeliowskich kwiatów;
7. trapezowa sukienka lniana a’la Merlin Monroe ;
8. biały golfik na krótki rękaw.
Ale mam też już parę grzechów na koncie – piaskowe buty za kostkę, granatowy wełniany kardigan i piękna bawełniana piżamka. No ale cóż po roku fascynacji minimalizmem i ja skusiłam się na nowy łaszek J
wtorek, 9 października 2012
Stan posiadania
„Marnotrawstwem jest posiadanie rzeczy, z których nie korzystamy”
Dominique Moreau
„Nie ma większej katastrofy niż wtedy, gdy ktoś nie potrafi się zadowolić tym, co posiada”
Laozi
Pozbycie się wszystkich przedmiotów nie wystarczy aby stać się minimalistą, dopóki nie zaakceptujesz w sobie tego stanu rzeczy. Kluczem do zadowolenia ze swojego stanu posiadania, jest niechęć do konsumpcyjnego trybu życia, jaki jest lansowany w mediach. Zdaj sobie sprawę z tego, co już masz i czego tak naprawdę potrzebujesz. Do życia potrzebujesz jedynie wody, jedzenia, funkcjonalnych ubrań, schronienia i ukochanej osoby / osób. Reszta rzeczy jak: nowoczesne technologie, stylowy ciuch, fajne buty, wypasiona bryka czy ogromny dom to dodatki.
Przestań kupować zbędne rzeczy i naucz się cieszyć z robienia czegoś, a nie posiadania. Może to być rozmowa z przyjacielem, spacer z bliską osobą, gotowanie, śpiewanie, tańczenie. Naucz się mówić sobie „mam już dość” aby nie wpaść w spiralę uzależniania się od posiadania i pozyskiwania. Kwintesencją tego stanu jest myśl Sokratesa – „Tajemnica szczęścia nie leży w większym posiadaniu, ale w umiejętności cieszenia się mniejszym posiadaniem.”
wtorek, 25 września 2012
wtorek, 14 sierpnia 2012
Czym jest szczęście?
Szczęście to podróż, która wiedzie nas przez życie.
A co mówi o tym profesor Dziemidoka - jak być szczęśliwym?
- Wykonujmy pracę zawodową, która nie tylko daje nam utrzymanie, lecz także jest naszą pasją.
- Jeśli praca nie spełnia powyższych warunków, powinniśmy mieć jakieś pasjonujące hobby.
- Bądźmy zakochani z wzajemnością. Trudno mówić o szczęściu, jeśli w życiu osobistym nie ma miłości, a rozczarowania przeważają nad sukcesami.
- Kultywujmy przyjaźnie. Prawdziwa przyjaźń jest ważniejsza nawet od miłości.
- Nie wymagajmy zbyt wiele od życia.
- Nie wymagajmy zbyt wiele od ludzi.
- Nie wymagajmy zbyt wiele od swojego partnera życiowego czy partnerki.
- Nie wymagajmy wreszcie zbyt wiele od siebie.
- Wyeliminujmy zawiść. Jeśli nie potrafimy cieszyć się z czyichś sukcesów, postarajmy się przynajmniej nie cierpieć z tego powodu.
- Unikajmy ludzi chorobliwie ambitnych. Są z reguły sfrustrowani, agresywni i niebezpieczni dla otoczenia.
- Nie prowokujmy ludzkiej zawiści swymi cnotami i sukcesami (rzeczywistymi lub pozornymi).
- Postarajmy się żywić choć trochę życzliwości wobec innych ludzi i nie wstydźmy się jej okazywać.
- Nie wymagajmy od ludzi wdzięczności za życzliwość czy okazaną im dobroć.
- Nauczmy się cieszyć drobnymi radościami, powodzeniami i sukcesami chwili bieżącej.
- Postarajmy się mieć poczucie humoru i nie traćmy go także wtedy, kiedy spotykają nas niepowodzenia.
piątek, 3 sierpnia 2012
Minimalizm w pielęgnacji
„Nie ma brzydkich kobiet. są tylko leniwe.”
Helena Rubinstein
Reklamy kuszą nas kolejnymi kosmetykami, które mają stworzyć z nas piękną. Ale czy rzeczywiście potrzebujemy tego wszystkiego do szczęścia. Ostatnio zastanawiałam się nad ograniczeniem listy specyfików na mojej półce w łazience i doszłam do wniosku że można J
Aktualnie stoi na niej:
1. płyn do kąpieli,
2. mydło,
3. żel pod prysznic,
4. żel do higieny intymnej,
5. balsam do ciała,
6. krem do stóp,
7. peeling do twarzy,
8. maseczka do twarzy,
9. krem nawilżający do twarzy,
10. krem tonujący do twarzy,
11. płyn micelarny do twarzy,
12. woda termalna do twarzy,
13. krem pod oczy,
14. podkład do twarzy,
15. szampon do włosów,
16. odżywka do włosów,
17. lakier do włosów,
18. pianka do włosów,
19. dezodorant,
20. wiele flakonów perfum,
21. kosmetyki kolorowe – kilka zestawów cieni do oczu,
22. tusz do rzęs,
23. kilka kredek do oczu.
Lista dość pokaźna, a można byłoby to ograniczyć do niezbędnych typu:
1. mydło dobre gatunkowo – najlepiej ekologiczne, które może spełnić funkcję żelu pod prysznic, mydła i płynu do ciała w jednym oraz szamponu do włosów (tak, ekologiczne mydła mają to również w swojej funkcjonalności),
2. żel do higieny intymnej,
3. balsam do ciała – od tego jestem uzależniona i chyba nie uda mi się tego ograniczyć,
4. krem do stóp,
5. peeling do twarzy,
6. maseczka do twarzy, ale kupowana w małych saszetkach po 2 sztuki w miarę potrzeby,
7. krem nawilżający do twarzy,
8. płyn micelarny do twarzy,
9. woda termalna do twarzy,
10. krem pod oczy,
11. podkład do twarzy,
12. dezodorant,
13. jeden flakon perfum a po zużyciu dopiero kupowanie następnego,
14. kosmetyki kolorowe – w jednej palecie wiele kolorów,
15. tusz do rzęs,
16. dwie kredki do oczu i tylko te odcienie, które najlepiej do mnie pasują.
I tak z 23 pozycji można zejść do 16 bez uczucia biedy w kosmetykach. Po zużyciu tej całej masy produktów nie zamierzam ich więcej kupować. Na pewno mój wizerunek na tym nie ucierpi, ale na pewno portfel się wzbogaci J
środa, 18 lipca 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)