wtorek, 7 lutego 2012

Twój pożeracz czasu

Zapewne i Ty czytasz dużo informacji o statystyce spędzania czasu wolnego przed telewizorem. Gazety prześcigają się w określeniu dziennego oglądania na poziomie 4 godzin, ale i tak nikt sobie nic nie robi z tego, bo to forma relaksu, odskoczni od codzienności i monotonii. Tam można znaleźć źródło fascynacji, przeżyć coś na nowo i poczuć coś, czego dawno się nie czuło. I tak ucieka nam czas … 4 godziny dziennie w skrajnych przypadkach, 28 godzin tygodniowo, 112 godzin miesięcznie, 1344 godzin rocznie. To 56 dni w 365 dniach kalendarzowych, które przeznaczamy tylko na to. Jeżeli dodamy do tego czas spędzony przed komputerem, średnio godzinę dziennie na przeglądaniu ulubionych stron, odpowiadaniu na maile od znajomych (nie licząc czasu spędzonego przy komputerze w pracy), to wychodzi nam dodatkowo 14 dni. Czyli łącznie: 70 dni wyjętych z kalendarza, spędzonych tylko z pożeraczami czasu. I to chyba dlatego czasami, gdy robimy podsumowanie noworoczne, trudno jest nam określić co w danym roku dokonaliśmy i jak przeżyliśmy.
Sądzę, że nie do końca mnie to dotyczy, bo ja nie spędzam aż tylu godzin przed ekranami telewizora czy komputera. Warto jednak obliczyć swoje pożeracze i wraz z noworocznym postanowieniem – uznałam, że zasadne jest wprowadzenie zakazu oglądania telewizji (ale nie tak radykalnie – na razie ograniczmy się tylko do godziny dziennie i już z 56 dni ZYSKUJEMY aż 42 dni na ŻYCIE), a w kwestii komputera nic nie stoi na przeszkodzie, aby tą czynność ograniczyć do 30 minut dziennie i to tylko przez 5 dni w tygodniu, ZYSKUJĄC aż 9 dodatkowych dni. Matematyka nie kłamie – zyskujemy 51 dni na przeżywanie, a nie bycie w wirtualnej fikcji. Zachęcam i Was do refleksji, jak to jest z Tobą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz